Gdy zbliżasz się dokądkolwiek, a już na pewno do prawego brzegu, to wyjdź z szafy!

Wraz z nastaniem wiosny powziąłem decyzję, że czas na wyczerpujący artykuł o Pradze, ze zdjęciami, które mogłyby naświetlić nieco ciekawszą perspektywę tej części miasta (przynajmniej z mojego punktu widzenia).

Wiadomo nie od dziś, że o Pradze krąży wiele legend i niepochlebnych opinii. Ale tak naprawdę ten kto tu nie mieszka (i to nie od 10 lat, ale co najmniej dwa razy dłużej) ma małe pojęcie o codziennym życiu w dzielnicy i zmianach, które postępują od powiedzmy dekady. O historii "miejsca" już nie wspomnę, ale wspomnę, że nie wystarczy tylko wpaść na imprezę "na Pragie", pokiwać się i sia la la, żeby w ogóle mówić (żeby w ogóle otwierać usta) o pewnych sprawach, które dotyczą jej i jej mieszkańców. Tak jak pewnie i w każdej innej dzielnicy. No dobra, ale to nie temat na ten artykuł, po co więc ów wywód ? Bo przygotowując się do zwiadu z aparatem, żeby ogarnąć choć cząstkę prawego brzegu zajrzałem do wuja Google. Patrzę, patrzę, co miało się znaleźć ciekawego to się znalazło, ale dalej jak to mówią "nothing fuckin' special", aż tu perełka, he. Informacja na temat audycji radiowej w 2, o treści:

Co mówi nam warszawska Praga?                                                                                                                                                                                          
Dlaczego po prawej stronie Wisły czujemy się jak "wśród dzikich"? Z teoretykami i praktykami antropologii miasta Piotr Kędziorek spotkał się w "Rozmowach po zmroku".                       
- Pragę postrzegamy jako Warszawę prawdziwą, tajemniczą, egzotyczną - mówił w Dwójce Krzysztof Cibor, etnolog z magazynu "Op.Cit" - Ale jest też druga strona medalu. Pamiętam gazetową recenzję filmu "Rezerwat", opowiadającego właśni o prawobrzeżnej Warszawie. Krytyk obejrzał go właśnie w praskim kinie i opisywał to doświadczenie jak pobyt wśród dzikich. Ludzie rzekomo reagowali na obraz tak, jak reagowano kilka lat po wynalezieniu kina... - dodaje. 

Prawobrzeżna Warszawą zajmuje się już od czasu studiów w stolicy Katarzyna Kuzko, obecnie etnolog z Muzeum Warszawskiej Pragi. W "Rozmowach po zmroku" opowiadała ona o tworzeniu archiwum wspomnień mieszkańców dzielnicy oraz o nowej, coraz poważniej traktowanej na całym świecie dyscyplinie wiedzy, jaką jest historia mówiona. W ten nurt wpisują się prace historyczki sztuki Magdaleny Stopy, która spisuje dramatyczne losy mieszkańców ocalałych przedwojennych kamienic terenu całej Warszawy. 


W audycji Piotra Kędziorka była również mowa o tym, że w mieście odnaleźć można stosunki społeczne rodem z kultur plemiennych, a w przestrzeni wiejskiej spotkać można autentycznych blockersów. A dr Anna Kuczyńska-Skrzypek wyjaśniła, jak antropologia z nauki badającej niewielkie społeczności lokalne stała się dyscypliną globalną, skoncentrowaną w szczególności na życiu wielkich aglomeracji.                                                                                                                          
mm

Creme de la creme, a fragmenciki o dzikich i przestrzeni wiejskiej z autentycznymi blockersami majstersztyk!

Trochę się jeszcze rozpiszę o tym w osobnym artykule (wcale nie trochę:P, ustosunkowując się do wspaniałych obserwacji "teoretyków i praktyków", ale prawdę mówiąc podsumować to można jednym akapitem.

Ja rozumiem stereotypy, legendy, ignorancję. Że się zdarzają. Rozumiem "wyższość lewego brzegu" oczywiście (że występuje, chociaż nie wiadomo dlaczego, bo chyba niektórzy są tak wysoko, że aż do niebytu zaszli, a może być, że "życie w niebycie, życie w odbycie") itp. Tylko tak sobie myślę, że choćby au château de Versailles, to mając pogląd na świat "dziecka zamkniętego w szafie" wcale nie jest się Lepszym (tak, od dzikich też). A na pewno profesjonalnym. I daleko się nie zajedzie... Na teraz tyle, bo szkoda cennych minut. Ale Wrócę;)

Chciałem tylko jeszcze coś niecoś do pytania zadanego w tytule "perełki":
Co mówi nam warszawska Praga ? Nie wiem, ale ja mówię: Wyjdź z szafy jeden z drugim, gdzie by to nie było, bo jak chcesz usłyszeć cokolwiek, gdy tam nie dość, że nic nie widać to i słychać mało (jak widać;)

1 komentarz :

Zapraszamy do dyskusji.

Warszawski Zwiad © 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone! Szablon dla Chrome, stworzony przez Blokotka | modyfikacje: weblove.pl | dostosowanie: Moro