I to jest tak: niby popołudnia długie i wieczoru kawał, ale zawsze coś wypadnie. A to ten zadzwoni, a to tamten, tu pojechać, tam załatwić, w końcu pada się na twarz prędzej czy później. I napisać coś z sensem nie jest łatwo.
Tak samo jak teraz, gdy opisać mam zwiad na Pradze (chociaż to już tydzień temu było:P No to, dostaniecie prawie tylko zdjęcia, jako uzupełnienie poprzednich wpisów z Pragi i zwiadowczych odkryć w tym temacie.
Po wieczorze w "Praskim Szynku", przy okazji Nocy Pragi, należało co nieco odespać. Tak też zrobiłem, zaraz po tym jednak zapakowałem bambetle i dalejże w perymetr Okrzei, żeby tam dopaść Pedro z aparatem. Ruszyliśmy po moich śladach z poprzedniego dnia, teraz trochę mocniej z palcem na spuście:
fot. Pedro\Moro |
"5" inside. fot. Pedro |
"5" i wóz rozpoznania zwiadowczego;) pali niewiele, "chodzi jak złoto" fot. Moro |
I "5" znów z zieloną bramą, a przy okazji mural Powstania Warszawskiego "zapleczem". Na rocznicę na pewno coś pojawi się o powstańczych losach Pragi, z którymi dzisiejsza Okrzei też jest związana, że o losach powojennych tej ulicy już nie wspomnę (historia słynnego adresu Okrzei 13 już czeka do publikacji, zna ktoś?).
Panorama, dzień następny i "kościuszkowiec" Tam i piwko, i książkę "można". fot. Pedro\Moro |
Ten facio w czapeczce złapał ten balon? Bo wyglada na to, że bardzo się starał.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kolory na tych fotkach.
Polecam go odwiedzić, fajna miejscówka, czas póki co zatrzymuje się tam. A kolory to efekt fotografii komórkowej:P
OdpowiedzUsuń