W tej nawale zawalą Podwale

Moro: Słuchaj stary, trochę jak gdyby zdębiałem, bo ten biurowiec na Starym Mieście, co to go mieli nie budować, jednak przy Zygmuncie budują, to raz. I o co tu chodzi??? Dwa, na dodatek, że wszyscy zadowoleni z siebie, bo choinkę postawili, i zamiast o tym pisać, że budują, a mieli nie, bo prawo je prawem, a nie lewem, "paczymy się" i nic. I co ty na to?

Pe: Parawanik owszem ładny, ale coś prześwitujący. Wszystko widać jak na dłoni. Poważnie, to chodzą słuchy, że cofnięcie pozwolenia zostało c o f n i ę t e, na szczeblu wojewódzkim. Zwróć jednak uwagę, że cofnięto pozwolenie na
b u d o w ę, no więc jasno widać, że teraz kują te biedne ściany, a nie budują.

Moro: Poczekaj, bo ja w zasadzie w temacie tylko tyle, co przeczytałem, co napisałeś na Zwiadzie i co pisali o sesji radnych miejskich, że mają zdecydować. Później wrzawa i szum, że ludu głos przemówił Władzy do uszka, i że w zasadzie to pomyłka i nieporozumienie, a jabłko to nie gruszka, budować nie będą, a już w szczególności dobra żadnego burzyć, w tym zabytku szczególnie! Tak?

Pe: Ee, będzie tak jak z Pałacem. Niby nikt nie chciał, a i tak zbudowali. I stoi! Byle nie szumieć zanadto, racja? Teoria z praktyką się zawsze musi rozminąć. I nie ma takiej siły co by je mogła złączyć w jedno. Na jednym papierze stoi, że nie burzymy, na innym, że nie budujemy, a doświadczenia empiryczne mówią jeszcze co innego.

Moro: Cholerka, coś mi nie dawało spokoju z tą budową. No niby jej nie ma, a cały czas była jednak i tak jakby tematu nie było. Przedwczoraj lodowisko sobie obejrzeć byłem, to i nawet okiem rzuciłem na miejsce niedoszłej budowy i myśl taka: prześcieradło powiesili, podświetlili (po co?), zbierają się chyba. No właśnie, tylko czemu tej budowy jakby więcej niż mniej? Eee święta, zdaje mnie się.

To teraz już wiem, bo jakby nie komentarz dzisiejszy p. Artura, dalej byłbym w nieświadomości. A raczej dalej chciałbym się w niej utrzymywać chyba, tak teraz myślę. Naiwność, bleh.

Pe: Tak, Święta. Dni wolne od pracy więc można się brać do roboty. Chłopcy nie próżnują. Tymczasem, polskie radio donosi co następuje:

Wojewoda mazowiecki uchylił decyzję prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, o wstrzymaniu budowy kontrowersyjnego biurowca przy ulicy Podwale.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przyznaje, że inwestor ma teraz prawo do rozpoczęcia prac. Odradza mu jednak zbyt szybkie decyzje.
- Inwestor musi mieć świadomość,że jednak miasto wznowiło postępowanie, które może wpłynąć na już wydaną decyzję. W ten sposób, że albo ona zostanie uchylona, albo będzie zmieniana - mówi Kozłowski.
Miasto nadal może prowadzić procedurę ponownego wydania pozwolenia na budowę. Potrwa to co najmniej dwa miesiące.

Prościej się nie da!

Moro: Heh, "inwestor musi mieć świadomość", "odradza mu jednak zbyt szybkie decyzje", a się "chyba" jednak pospieszył w budowie tzn. w rozbiórce, przepraszam. Widzisz to jak i ja widzę? Czy zwidy mam? Mury są jakieś:

Pe: No, musisz mieć świadomość, że teraz to już pozamiatane, odradzam Ci jednak zbyt szybkie decyzje w tej sprawie. Wiesz, "tisze jediesz, dalsze budiesz".

Moro: Znaczy co, mam zamknąć "chałapę", jak to się mówi i zagłosować na Władzę znów, jak przyjdzie czas? Gdyż Warszawę zastała murowaną, a zostawi... no też murowaną. Sztuka jest sztuka (czyli ilość się zgadza), prawo je prawem (są kwity, na obie strony przewrócone), a kasa zawsze będzie kasą (common wealth). I wszystko się jakby (prawie) zgadza.

 

I co my tu mamy ?

Z tego co widać, to faktycznie niewiele zostało. Z kamienicy już tylko wybebeszone ściany, a choćby decyzja o pozwoleniu na budowę została uchylona, to i tak już COŚ trzeba będzie postawić. Bo jak się burzy i demoluje, nic to, później przecież się buduje, "drodzy moi". Tu akurat, jak dobrze się składa, wszystko jest pod ręką;)

A nieopodal...

Trochę ludzi spaceruje, na choinkę "paczą", przy budowie vis à vis też przystają, szepczą i (to widać) też pytają.

Pe: A Zygmunt?

Moro: Co Zygmunt?

Pe: Co on na To?

Moro: Ee, nawet się nie obejrzał. Jemu Kraków wciąż świeci przykładem.