Port Praski – nowe oblicze starej Pragi…

Port Praski – piękne miejsce na mapie Warszawy, 38 hektarów zieleni i wody. Obszar lęgowy wielu gatunków ptaków i zwierząt. Dzicz i głusza w środku miasta. Teren, na którym kiedyś tętniło życie, ludzie, statki parowe, dawna Warszawa.

Historia tego miejsca sięga XIX wieku wtedy to w starorzeczu Wisły powstał port wodny zwany Nowym Portem. Początkowo miało powstać tam pięć basenów wodnych, lecz docelowo powstały trzy, ale za to murowane. Do lat 70-tych XX wieku służył, jako dworzec wodny. Później przejął funkcję przeładunkową aż do 2012 roku, gdy odstąpił tę rolę portowi Żerańskiemu, a sam przeszedł na emeryturę.

W Porcie Praskim, przez lata, jako dworzec wodny służyła barka zbudowana w 1885 roku. Potem w czasach powojennych stała się pływającą przystanią dla statków parowych, aż do 1970. Na początku XXI wieku starano się ją wyremontować i umieścić w Muzeum Wisły, lecz barka spłonęła w 2012 roku i ślad po niej zaginął. Port Praski czasy świetności ma już za sobą, lecz czeka go zupełnie inna przyszłość…


Długi czas władze miast zastanawiały się co zrobić tak wielkim terenie i postanowiono… Włodarze miasta wraz z firmą Elektrim, właścicielem terenu stworzyli plan zagospodarowania przestrzennego (Elektrim dostał tą „działkę” w rozliczeniu za budowę mostu Świętokrzyskiego). Plan dzieli teren na cztery części. Pierwszą, biurowo handlową w okolicy stadionu Narodowego gdzie mają powstać cztery wieżowce. Najwyższy 160 metrów i kolejno 140, 120 i 100 metrów. Drugą, z apartamentowcami o niskiej zabudowie w okolicach doków, z dostępem do wody i przystaniami dla jachtów i motorówek. Trzecią, rekreacyjno sportową najbliżej Wisły. Czwartą, z budynkami mieszkalnymi na tyłach Pomnika Kościuszkowca.


Wizja wydaje się być obiecująca, ciekawe tylko jak z realizacją. Przygotowania do budowy ruszyły, na razie ogrodzono teren. Podobno czas realizacji projektu to 10 lat, a wtedy może ujrzymy nowe oblicze starej Pragi.




Co Wy myślicie o tym projekcie? Co zaproponowali byście na tym pięknym terenie, gdyby nie ograniczałyby Was pieniądze? Może ośrodek lotów kosmicznych, centrum nurkowe, a może ogromne wesołe miasteczko?


__
fot. wyk. 14 V 2013, Oleander

1 komentarz :

  1. A pamiętasz jak jeździło się "na deskę" pod pomnik Kościuszkowca ? Przejść cało między podwórkami z tramwaju pod pomnik wtedy to był już wyczyn. Drugi to wrócić;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszamy do dyskusji.

Warszawski Zwiad © 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone! Szablon dla Chrome, stworzony przez Blokotka | modyfikacje: weblove.pl | dostosowanie: Moro